sobota, 6 grudnia 2014

Mikołajkowy Haul - Kosmetyki




 1. Ostatnio bardzo polubiłam produkty Golden Rose. W galerii pojawiło się ich stoisko, no i tak jak kiedyś miałam może z dwa lakiery GR, tak teraz ciągle mam ochotę kupić coś nowego. 
Dziś wybrałam dla siebie pomadkę i lakier do paznokci Rich Color 46. Ma piękny cukierkowy, różowy kolor. Zapłaciłam za niego niecałe 7zł i jestem zachwycona. Jest to teraz na pewno jeden z moich ulubieńców. 

2. Jak już mówiłam pomadka z Golden Rose jako kolejna rzecz, w której jestem zakochana hehe
2000 Lipstick 123 - to prawie taki sam kolor jak lakieru, może nieco ciemniejszy. To na co zawsze zwracam uwagę ma zimny odcień, do mojej cery właśnie takie pasują najbardziej. 

3. Kolejne szminki , o których naczytałam się na blogach. Maybelline Super Stay 10. Wybrałam dla siebie dwa odcienie 170 oraz 120, ale wydaje mi się, że 170 jest dla mnie za ciemny i na moich ustach wygląda jak siny. 120 to piękna czerwień wchodząca nieco w róż. Na ustach utrzymują się bardzo długo. Mam wrażenie, że wtapiają się w usta naprawdę świetne. Kupiłam je na wyprzedaży w TK Maxxie za 20 zł

4. Calvin Klein IN2U her - chyba jak dotąd mój najlepszy zapach. Kocham te perfumy!! Kupiłam je w Hebe za 130 zł - przecenione ze 170. 

5. Utrwalacz do makijażu Theatric ok 30zł w Rossmanie. Nie byłam do końca przekonania czy warto go kupić. Nigdy wcześniej nie używałam takiego utrwalacza, ale już od jakiegoś czasu chciałam zamówić podobny produkt z Avon. Musze powiedzieć że mimo tego, że nie mam jakiś większych problemów z trwałością mojego makijaży to naprawdę widzę efekty. Także jeśli któraś z was zastanawia się czy warto kupić coś takiego to polecam 

6. Jak wiecie mam Tangle Teezer już dosyć długo. Zamówiłam sobie jak jeszcze nie były dostępne w polskich sklepach. Teraz szczotkę kupiłam w Hebe dla kumpeli na urodziny. Mam nadzieję, że będzie zadowolona :P 

7. Na koniec gąbeczka, którą chciałam kupić już od x czasu, a nie wiedziałam w jakim polskim sklepie ją dostać. W końcu upolowałam w Inglocie za 42zł 
Wiem, że na jej temat są podzielone opinie, mnie osobiście pasuje i ciesze się że ją kupiłam :)

To tyle jeżeli chodzi o mały mikołajkowy haul. Wybieram się jeszcze jutro na małe zakupy, więc możliwie, że jeszcze wam coś napiszę. Chciałabym również zacząć nagrywanie filmików , więc myślę że już niedługo pojawi się coś na moim kanale :) Pozdrawiam 

niedziela, 23 listopada 2014

Mały haul zakupowy



J: Jedne z ostatnich zakupów przed gorączką świąteczną i szukaniem prezentów dla bliskich. Zanim zacznę przeciskać się przez tłumy ludzi w galeriach handlowych, zapraszam na mały haul zakupowy.

1. Antyperspirant Garnier NEO ( ok. 11zł)
Jeszcze nie używałam, więc jedyne za co mogę go na razie pochwalić to delikatny kwiatowy zapach bo naprawdę mi się spodobał.

2. Yves Saint Laurent - Eau Moussante Nettoyante (ok. 100zł)
Pianka oczyszczająca do twarzy . Skóra jest po niej bardzo gładka i miękka w dotyku. Produkt bardzo podobny do pianki Vichy Purete Thermale, którą pokazywałam wam jakiś czas temu.

3. Maskara Rimmel Scandaleyes retro glam (ok. 30zł)
Bardzo ładnie wydłuża i pogrubia moje rzęsy. Jedna z moich ulubionych maskar. 




niedziela, 16 listopada 2014

NIVEA - "long repair" and "volume sensation"




1. Odżywka odbudowująca Long Repair wzbogacona w olejek babassu oraz płynną keratynę.
   Producent obiecuje:
- wzmocnienie włosów już od nasady 
- ochronę końcówek włosów 
- odbudowanie struktury włosów 
- łatwe rozczesywanie 


2. Odżywka nadająca objętość Volume Sensation wzbogacona w ekstrakt z bambusa oraz płynną keratynę. Obietnice producenta:
- dodaje objętości bez obciążania włosów 
- wzmacnia włosy u nasady 
- ułatwia rozczesywanie 



Obie odżywki są całkiem dobre i mają dużo cech wspólnych 
Oprócz prawie identycznego składu łączy je także identyczne działanie.
Zabawne, że żadna z nich nie odbudowuje włosów ani nie nadaje im większej objętości.
Plusem jest bardzo łatwe i przyjemne rozczesywanie. Włosy po obu odżywkach są miłe w dotyku 
i nie ma problemu przy czesaniu , a więc jeżeli komuś nie zależy na większym efekcie to są idealne.

czwartek, 28 sierpnia 2014

Winna przestępstw na włosach !!!



Prostownica !! Suszarka !! Lokówka !! Farba !! Rozjaśniacze !!
Jesteś winna przestępstw na swoich włosach ?? Postaw na Fructis Goodbye Damage :) 

J: Częste farbowanie oraz codzienne prostowanie sprawiło, że moje włosy są w tragicznym stanie. Dla siebie wybrałam odżywkę oraz maskę ekspresową z kolekcji Goodbye Damage. Włosy są po nich piękne, wyglądają na zdrowe i są miękkie w dotyku. Niestety żaden kosmetyk z tej linii nie odbudowuje struktury naszych włosów, tylko maskuje zniszczenie. Nie można jednak powiedzieć, że kosmetyk nie daje obiecanego efektu. Mam dużo przeróżnych odżywek i specyfików, którymi doprowadzam swoje włosy do ładu. Tak, więc mimo wszystko polecam !! :) 

poniedziałek, 28 lipca 2014

Moda na Tangle Teezer





Tangle teezer robią wielkie zamieszanie wśród akcesoriów do włosów. Znane z tego, że ujarzmiają nasze kołtuny oraz z tego, że bardzo trudno je dostać. W Polskich sklepach pojawiają się od niedawna i bardzo sporadycznie, ale to nie zniechęca, a wręcz motywuje do szukania w zagranicznych sklepach internetowych. Rewolucyjne szczotki stały się jednym z najgorętszych tematów polskich blogerek. 

J: Moją Tangle teezer mama znalazła ją na e-bayu i jako, że w Polsce nie były jeszcze tak popularne sprawiło, że oczywiście musiałyśmy ją mieć. Drugą troszkę mniejszą kupiłyśmy jak tylko pojawiły się w hebe. 

D: Pojawiły się też ostatnio właśnie w hebe gumki tangle teezer, zaczęłam je testować i mogę powiedzieć że rzeczywiście nie plączą ani nie łamią włosów. Cena też nie jest bardzo wygórowana, za trzy sztuki bo tyle jest w opakowaniu zapłaciłam 15 zł.




czwartek, 19 czerwca 2014

Polecane kosmetyki na lato 2014 cz.1

Coraz bliżej wakacje !! Co roku o tej porze zastanawiamy się jakie kosmetyki są najlepsze na lato. Specjalnie dla Was przeszukałyśmy sklepowe półki, aby pokazać Wam na co warto postawić w tym sezonie. Pierwszym elementem, którym się zajmiemy jest twarz. Przygotowałyśmy 6 produktów, które naszym zdaniem są najlepsze na lato.

Twarz: 

1. Rimmel Stay Matte, Primer 
Baza matująca pod podkład marki Rimmel. Świetnie matuje, długo utrzymuje się na skórze, łatwo się aplikuje, a skóra po nałożeniu jest miękka i delikatna 


















2. Maybelline Cream BB Dream Fresh
Według nas to idealny zamiennik podkładu na lato. Ładnie wyrównuje koloryt skóry, lecz ma lekkie krycie.
Pozwala uzyskać naturalny efekt. Dlaczego na ciepłe dni? Bo nie mamy efektu maski i czujemy się świeżo.


















3. Rimmel Stay Blushed
Róż w kremie. Nadaje zdrowy i promienny wygląd kościom policzkowym, dobrze aplikuje się na twarzy i jest bardzo wydajny. Kolor jest bardzo naturalny i świetnie stapia się ze skórą.













4. Korektor antybakteryjny Bell
Bardzo skutecznie tuszuje niedoskonałości i przebarwienia naskórka. 








5. Bourjois, Twist Up The Volume Mascara 
  1 krok - super rozdziela i wydłuża rzęsy, nadaje bardzo naturalny ale widoczny efekt.
  2 krok - bardzo szybko pogrubia, nie pozostawia grudek 











6. Polecamy również wszelkiego rodzaju owocowe błyszczyki do ust, które nadadzą naszym ustom świeżości i lekko je podkreślą 













środa, 4 czerwca 2014

Pianka oczyszczająca do twarzy - VICHY Purete Thermale




D: Przychodzimy dzisiaj do Was z recenzją pianki oczyszczającej do twarzy firmy VICHY. Opinie na temat tego produktu są podzielone, a ponieważ uwielbiamy wszelkiego rodzaju produkty do mycia w piance  postanowiłyśmy się jednak szarpnąć na ten bądź co bądź nie tani produkt.

J: Mnie na początku użekło opakowanie, różowe, dziewczęce, ekskluzyne i no piękny zapach. 

D: Ja za to kupiłabym wszystko co nosi markę VICHY. Bardzo lubię te kosmetyki, wierze w nie i jeszcze nigdy się nie zawiodłam.

J: Stosuję ją codziennie do mycia twarzy, nawet kiedy mam mocny makijaż. Jest bardzo delikatna, nie podrażnia skóry, świetnie nadaje się do zmywania oczu.

D: Bardzo przyjemnie się ją nakłada. Ma delikatną konsystencję no i ten zapach... 60 zł to całekiem sporo zwłaszcza, że jest masa dużo tańszych pianek do mycia twarzy...

J: Ale jesteśmy z niej bardzo zadowolone i gorąco polecamy  :) 



sobota, 31 maja 2014

CALCIUM PANTOTHENICUM - TESTUJEMY !!!



D: Od dawna staram się zapuścić włosy. Niestety jak tylko moje włosy przedłużą się  po  wielu miesiącach o  te kilka centymetrów zaczynam zauważać, że końcówki są już trochę zniszczone, rozdwojone. Tak czy inaczej moje zapuszczanie włosów zazwyczaj kończy się u fryzjera na podcięciu końcówek. 

J: Długie włosy to u mnie podstawa. Na początku brąz potem rude no a obecnie blond. Nie zależnie od koloru moje włosy zawsze były długie, aż do momentu kiedy zgodziłam się podciąć troszkę więcej niż centymetr. Ubyło mi około 7 cm. Załamałam się i zaczęłam szukać w internecie specyfików na szybki porost włosów. Pojawiały się różne odżywki, szampony, maseczki i oczywiście całe mnóstwo suplementów diety. Wszystkie gwarantowały wzrost włosów około 2 cm na miesiąc. Moją uwagę przykuło forum, na którym znalazłam tabletki  CALCIUM PANTOTHENICUM gwarantujące naprawdę niesamowite efekty.

D: Produkt okazał się bardzo tani, gdyż miesięczna kuracja kosztuje około 20 zł. Postanowiłyśmy to sprawdzić! Zmierzyłyśmy długość naszych włosów i ustaliłyśmy kolejne mierzenie po dwóch tygodniach. 

J: Przez dwa tygodnie brałyśmy regularnie po 4 tabletki dziennie, tak jak było to zalecane  na forum. 

D: Rezultat był zaskakujący! Moje włosy rosnące centymetr na miesiąc nagle po 14 dniach urosły mi 2cm, a córce 3cm. Teraz jesteśmy w trzecim tygodniu kuracji i już nie możemy doczekać się następnego mierzenia ( 05.06.14) 


piątek, 9 maja 2014

LAKIER DO PAZNOKCI BELL QUICK DRY


Wczoraj był dzień promocji Bell w Hebe. Niestety ja spędziłam cały dzień w Starogardzie Gdańskim, a tam drogerii Hebe niestety nie ma ...... Znalazłam trochę czasu na spacer po mieście i skusiłam się na ten lakier w Biedronce, również w promocyjnej cenie.


Do wyboru były tylko 3 odcienie, wybrałam taki oto delikatny róż, idealny na lato. Niestety nic z tego, o czym zapewnia producent się nie sprawdziło. Miał to być lakier mocno kryjący (jedna warstwa) i szybkoschnący. Jedna warstwa wystarczy jeżeli kogoś zadowoli transparentny kolor, natomiast czas wysychania przy dwóch warstwach nie jest zadowalający. Jest to przeciętny tani lakier. 

D.




środa, 7 maja 2014

PROMOCJA W HEBE - BOURJOIS



Piękna kolekcja. Miałyśmy wielką chrapkę na któryś z pudrów, ale już kupiłyśmy wcześniej inne. Skusiłyśmy się na cień/bronzer Pastel Paupieres Brun Essentiel 67 i róż 15 Rose Eclat. Dziś już jest za ciemno, więc zdjęcia odcieni wrzucimy jutro. A jak tam wasze zakupy? Piszcie w komentarzach. 
Buźka.




I tak to wygląda na żywo: 





wtorek, 6 maja 2014

PROMOCJA W HEBE - RIMMEL




Drugi dzień promocji w Hebe. Udało nam się wyrwać rano, dzięki temu pewnie uniknęłyśmy tłumów. Niedawno podobną akcję urządził Rossmann i niestety, nie udało nam się przebić i nie kopiłyśmy tego co chciałyśmy. Właściwie promocja w Hebe jakby spadła nam z nieba w tej sytuacji. J. Skusiła się na Match Perfection – kompakt – odcień 100 ivory i podkład w kremie – odcień 200 soft beige. Jest do dobrze kryjąca i matująca linia podkładów, nie pozostawiająca efektu maski. Ja, tak jak planowałam kupiłam czarny eye liner w kredce Rimmel. Teraz polujemy na bronzery i róże Bourjois.

D. J.  







PROMOCJA W HEBE - MAYBELLINE





Promocja w Hebe – dzień pierwszy. Zdecydowałam się w końcu przetestować podkład Maybelline AffiniMat 42 Dark Beige. Czekałam z tym wyborem do czasu aż się trochę opalę, bo co roku mam ten sam problem - kupuję podkład i puder, a potem okazuje się za jasny do letniej opalenizny. Tym razem kolor dopasował się idealnie do mojej cery. Konsystencja podkładu jest trochę za wodnista jak dla mnie i szybko wysycha (matuje) podczas nakładania. Muszę aplikować go segmentami, ale to nie jest duży kłopot. Efekt jest zadowalający, kolor dobrze się dopasowuje. Pierwsze wrażenia pozytywne.

D.






poniedziałek, 5 maja 2014

PROMOCJE W HEBE


Dostałyśmy najświeższe wieści.






ROSSMANNOWY HAUL ZAKUPOWY






Wybrałyśmy się w końcu razem na zakupy, trochę się nazbierało potrzebnych rzeczy. Nie będziemy zamieszczać opinii dotyczących typowych przyborów toaletowych, jak waciki, antyperspiranty ….. chociaż właściwie chyba przydałaby się taka recenzja. Ostatnio mój mąż szukał na wizażu opinii na temat dezodorantu „medispirant”, to nasuwa dwa wnioski; po pierwsze, że mężczyźni też szukają opinii o kosmetykach, po drugie – takie zwyczajne rzeczy też warto testować i opisywać.
Ale teraz może o samych zakupach:

  1. Wiśniowy szampon Joanna Professional do włosów farbowanych, z filtrami UV. Szukałyśmy tak naprawdę jakiegoś niedrogiego szamponu o dużej pojemności dla J. ponieważ do codziennej pielęgnacji swoich długich włosów zużywa ona tony szamponów. Najpierw oglądałyśmy litrowe szampony Kallos (latte, wanilia, argan). Prawie byłyśmy już zdecydowane na arganowy, ale powąchałyśmy ten Joanny i wpadłyśmy po uszy. Szampon pachnie dojrzałą wiśnią, a raczej wiśniowym likierem. Jest tak przyjemny i apetyczny, że po drodze do domu ukradkiem wąchałyśmy go na zmianę. Może nie przypaść do gustu osobom, które nie lubią „spożywczych” zapachów w kosmetykach, ale za to arganowy Kallos może im się spodobać. Pierwsze mycie wypadło bardzo pozytywnie, szampon ładnie się pieni, dobrze myje, i chyba to wszystko, bo czego jeszcze można oczekiwać po szamponie. Jest delikatny, nie pozostawia szorstkich, tępych i splątanych włosów, tyle że my i tak używamy odżywek i masek po myciu. Zdecydowanie najbardziej trafiony zakup. Na pewno w przyszłości kupie taki dla siebie, ale puki co mam jeszcze Matrix Biolage Delicate Color Care Therapy, który dla mnie jest idealny pod każdym względem.
  2. Na drugiej pozycji Original Source Vanilla and Rasberry Shower – żel pod prysznic o słodkim zapachu malin i wanilii. Jest to zapach, który będzie wkrótce zastąpiony innym, więc był przeceniony na około 5,50 zł (cena regularna ok 8,50zł). Cena regularna i tak jest zachęcająca, ale skoro promocja ….. :) Jest to coś dla mnie, ponieważ OS to kosmetyki wegańskie, nie testowane na zwierzętach, ekologiczne, zawierające naturalne ekstrakty. Co do działania, to pomimo budyniowej konsystencji, nie „mażą” się tak jak np. kremowe Ziaje, ale wiadomo, że przejrzyste żele zawsze trochę lepiej się pienia i rozprowadzają. Mimo to ten nie wypada źle, a wszelkie ewentualne braki rekompensuje cudowny apetyczny zapach.
  3. Suchy szampon Batiste, tym razem zapach wiśniowy (wybór pod wrażeniem szamponu Joanny) Dla J. To już drugie opakowanie, które używa, warto upomnieć się o jakąś recenzję. O samych Batistach rozpisuje się co drugi blog, ja tylko wiem, że zawiera skrobię ryżową, alkohol, ładnie pachnie i przedłuża świeżość włosów o 1 dzień.
  4. Balsam „wyszczuplający” Lirene maXSlim, tym razem coś dla mnie. Osobiście nie wierzę w to, że balsam może odchudzić, ale po pierwsze zawsze na lato „bierze mnie” na takie mocno cytrusowe balsamy, poza tym muszę powiedzieć, że ten konkretny świetnie pielęgnuje moją suchą skórę. Te ujędrniające kosmetyki zwykle też bardzo nawilżają, żeby poprawić jednak wizualnie stan skóry i zrobić wrażenie wygładzenia. Jak się sprawdzi na dłuższą metę, zobaczymy. W sumie nie bardzo mam czas, żeby 2 razy dziennie się nim smarować, co ma gwarantować efekt. Osobiście mam bardzo dobre doświadczenia z balsamami Lirene, zwłaszcza z ujędrniającym balsamem w piance, którego już chyba nie można dostać.
  5. Płyn micelarny Bielenda – nie zauważyłam, że jest to płyn z kolagenem …..... szał zakupów ogłupia. Kolagen jest dość wysoko w składzie, zaraz po nim olejek arganowy. Może oddam go J., zwłaszcza że w Hebe będzie promocja na Tołpę.
  6. Pomadki Baby lips – nie wiem skąd to szaleństwo, pomadka jak pomadka.
  7. Szamponetka Marion miała wylądować na rudych końcówkach J., ale się waha.
  8. Czarna henna do brwi – J. Miniaturka antyperspirantu do torebki – D.
  9. ….. aa, i małe podróżne buteleczki z pompką, jak widać już podzieliłyśmy część kosmetyków (ten jaśniejszy perłowo różowy kisielek z prawej, to właśnie szampon wiśniowy Joanna Professional; z lewej Original Source), bo J. wyjeżdża w środę do szkoły. W każdym razie zapasy zrobione.


D.

niedziela, 27 kwietnia 2014

Yves Rocher, Volume, Volumizing Shampoo (Szampon zwiększający objętość włosów z wyciągiem z malwy)




Jest to szampon w 90% pochodzenia naturalnego, do włosów cienkich i delikatnych. Nie zawiera
składników pochodzenia zwierzęcego, bez silikonu, bez sztucznych barwników. A oto nasze opinie:

J: Ma bardzo ładny kwiatowy zapach. Jest jednym z moich ulubionych szamponów. Nie obciąża włosów, dobrze się pieni, nie plącze włosów i co dla mnie jest bardzo ważne radzi sobie ze zmywaniem olejków. Niestety, nie spełnia swojego zadania jakim jest nadanie objętości. Trochę zastanawiało mnie jak szampon w dodatku bez silikonu ma nadać objętość? Dodatkowym minusem jest też fakt, że dosyć szybko go ubywa i jest mało wydajny. Mimo wszystko mam po nim naprawdę ładne włosy i polecam do codziennego stosowania. 300 ml szamponu kosztuje 11.90 zł, więc jako plus można również dodać, że ma przystępną cenę.

D: Ja z kolei zauważyłam nieznaczne zwiększenie objętości, a właściwie efekt uniesienia włosów u nasady. Mam co prawda krótsze włosy i nie tak obciążone farbowaniem jak J. to może być powodem. Zapach - zgadzam się, obłędny, przypomina mi lato i wakacje. U mnie zużywa się umiarkowanie szybko, ale znów - jest to kwestia długości włosów. Być może tzw. metoda kubeczkowa mycia włosów zadziałałaby na plus w kwestii zarówno objętości jak i wydajności szamponu. 

Ogólnie - polecamy. 



poniedziałek, 21 kwietnia 2014

MANE'N TAIL - TESTUJEMY !!! KOŃSKIE KOSMETYKI !!!




Słyszałyście już o tym, jak szał z klubów jeździeckich trafił na salony? Szampon Mane'n Tail dba o piękno i spektakularną długość grzyw i ogonów końskiej arystokracji, a teraz także towarzyskiej śmietanki. Preparaty te dostępne są już w Polsce i odkąd się dowiedziałyśmy, nie było już odwrotu. Niebawem ten cudowny środek przyspieszający wzrost naszych pukli, ten święty graal pielęgnacji włosów zagości w naszej łazience, a my na własnej skórze przetestujemy jego skuteczność. Sarah Jessica Parker , Jenifer Aniston i Demi Moore zachwycają swoimi włosami które, jak donoszą media, pielęgnują właśnie tymi końskimi kosmetykami, stworzonymi także dla piękna kobiecych bujnych grzyw i ogonów.
Co ciekawe, całkiem niepozorny skład nie zapowiada cudów. Co więc daje Mane'n Tail tę nadprzyrodzoną moc? I czy to prawda czy tylko mit? My to sprawdzimy.

Przedstawiamy krótki opis producenta:

NOWOŚĆ NA RYNKU : SZAMPON PRZEZNACZONY DLA LUDZI I KONI !!!
- zapewnia długim włosom witalność i zdrowy wygląd
- oryginalna, unikatowa formuła wzbogacona mikroproteinami
- delikatna, pachnąca piana zapewnia skuteczne mycie bez naruszania warstwy ochronnej skóry i włosa
- unikalny skład zapewnia włosom objętość, zdrowy wygląd, połysk i łatwość rozczesywania po każdym użyciu szamponu


SKŁAD:
Water Sodium Lauryl Sulfate Cocamidopropyl Betaine Cocamide MEA Glycol Distearate Sodium Chloride Propylene Glycol Fragrance Hydrolyzed Collagen Citric Acid DMDM Hydantoin OR Methylchloroisothiazolinone/Methylisothiazolinone